Początek historii naszego Ogrodu dała decyzja Ministra Rolnictwa z 24.04.1977r. na mocy której PGR Wojnowo przekazało na rzecz Okręgowego Przedsiębiorstwa Geodezyjno-Kartograficznego w Poznaniu 10,11 ha gruntów pod urządzenie Zakładowych Pracowniczych Ogrodów Działkowych z przeznaczeniem dla swoich pracowników.
Ta decyzja legła u podstaw rejestracji ogrodu pod nazwą Pracowniczy Ogród Działkowy„Maciejak” w Potrzanowie,której dokonała Krajowa Rada Polskiego Związku Działkowców pod nr ewid.K.R.P.Z.D.-A XXXII-1532651.
Kolejnym ważnym krokiem w historii naszego Ogrodu była decyzja ówczesnego dyrektora Okręgowego Przedsiębiorstwa Geodezyjno-Kartograficznego w Poznaniu,którą w dniu 4.01.1978r powołany został Komitet Organizacyjny POD "Maciejak" przy OPGK.W jego skład weszli Z.Dydowicz-Przewodniczący oraz członkowie:J.Wiktorenko,
M.Szczecińska,W.Kosnowski,A.Kmiećkowiak,E.Kluge,W.Jorasz,K.Radtke,K.Hanke,W.Paszek.
Następnym ważnym wydarzeniem jest powołanie w dniu 15.04.1978r.pierwszego Zarządu POD "Maciejak" w skład którego weszli:
Z.Płuciennik,K.Dolata,B.Przybylski,A.Kmiećkowiak,K.Nowacka,E.Kluge,J.Ciachurski.
Prezesem pierwszego Zarządu Ogrodu został A.Kmiećkowiak.Śmiało więc można powiedzieć,że oni byli „Ojcami Chrzestnymi Ogrodu”.To oni nadawali w początkowej fazie ton prac nad rozwojem Ogrodu.To ich wizje były przekuwane w praktyczne działania.
W niespełna dwa miesiące bo już 3.06.1978r. Zarząd Ogrodu zwołał pierwsze w historii Ogrodu Walne Zebranie Członków.Było ich wówczas 70 .Pełnych zapału,chętnych do prac społecznych na rzecz rozwoju Ogrodu.Nie bez znaczenia była pomoc dyrekcji Okręgowego Przedsiębiorstwa Geodezyjno-Kartograficznego w Poznaniu sprawującego nad Ogrodem patronat.OPGK finansowo wsparło zakup materiałów niezbędnych do wykonania 1450 mb ogrodzenia terenów Ogrodu.Natomiast same prace z tym związane działkowcy wykonali w czynie społecznym.Podobnie w dniu 25.11.1978r. na apel Zarządu Ogrodu wszyscy działkowcy w czynie społecznym posadzili 1500 drzew na terenie Ogrodu.Większość z nich kłania się nam do dziś z zadumą wspominając ówczesny zapał „Maciejaków”.
Prowadzone były intensywne prace nad tworzeniem niezbędnej dla poprawnego funkcjonowania Ogrodu infrastruktury.Podjęto starania o budowę stacji transformatorowej i w efekcie doprowadzenie energii elektrycznej do Ogrodu.Niebawem przecież „wyrosnąć” miały pierwsze domki (altany) działkowców i doprowadzenie do nich elektryczności oraz wody było priorytetem.Podjęto działania nad uzyskaniem planu zagospodarowania.Mimo,że zmieniały się składy osobowe Zarządu Ogrodu,priorytety pozostawały niezmiennie takie same.W 1982 roku sukcesem zakończyły się prace nad budową stacji transformatorowej.
Doprowadzony został kabel energetyczny co pozwoliło na podjęcie prac związanych z elektryfikacją działek(zakończonych w 1984r.).Podkreślić znów należy,że prace te wykonywane były społecznie.
W 1983 roku tereny Ogrodu powiększyły się o 3,2 ha.To zaś stało się pretekstem do opracowania nowego planu zagospodarowania a to z kolei pozwoliło na wytyczenie nowych 40 działek a także części wspólnej m.in. na plac zabaw dla dzieci.W roku następnym rozpoczęto działania w kierunku odwiertu studni głębinowej,wykonania hydroforni a następnie „zwodociągowania” Ogrodu.Sukcesywnie prowadzone w tym zakresie prace w oparciu o możliwości finansowe zakończyły się sukcesm w 1992r.Woda była już na wszystkich naszych działkach.W 1985 roku rozpoczęto prace nad montowaniem pływającego pomostu,który zwodowany został na jeziorze w 1990r.Służy on nam do dnia dzisiejszego i chociaż coraz bardziej widoczna jest jego postępująca degradacja to bieżące remonty utrzymują go przy „życiu”.
Istotnym dla naszego Ogrodu było wydarzenie z 1993r.,kiedy to Dyrekcja Okręgowego Przedsiębiorstwa Geodezyjno-Kartograficznego w Poznaniu zrezygnowała z opieki patronackiej nad Pracowniczym Ogrodem Działkowym "Maciejak".Tym samym skończył się status POD "Maciejak" przy Okręgowym Przedsiębiorstwie Geodezyjno-Kartograficznym.Nie miało to jednak większego znaczenia w sensie organizacyjnym dla funkcjonowanie Ogrodu.Tak na marginesie przypominam też,że w związku z wejściem w życie w dniu 21.09.2005r.ustawy z dnia 8.07.2005 r. o rodzinnych ogrodach działkowych pojęcie „pracowniczy ogród działkowy” zostało zastąpione przez pojęcie „rodzinny ogród działkowy”
Nie umknęło uwadze „Maciejaków” pojawienie się w okolicy placu zabaw barakowozu.Pełni on do dzisiaj funkcję biura Zarządu Ogrodu a pomalowany na zewnątrz w motywy bajek dla dzieci świetnie komponuje się z otoczeniem i placem zabaw.
Z dnia na dzień nasz Ogród stawał się coraz piękniejszy.”Maciejaki” integrowały się na organizowanych Festynach Działkowych.Dodam,że pierwszy z nich odbył się w 2003r.Dlaczego tak późno? Myślę,iż dlatego,że ważniejsze w pierwszych latach były działania „budowy” Ogrodu.Czas na ”Wiechę” przyszedł później.To tak po gospodarsku,po poznańsku.
By Cię nie zanudzać dodam tylko jeszcze,że cała obecnie znajdująca się na terenie naszego Ogrodu infrastruktura to efekt aktywności wszystkich dotychczasowych Zarządów Ogrodu,z których inspiracji i pod których kierunkiem realizowały się nasze wspólne oczekiwania.Chociaż w pewnych dziedzinach mogły się nieco różnić prowadząc do sporów,to jednak w końcu zadowolenie było wspólne i wielkie.Są informacyjno-porządkowe tablice przy wjazdowych bramach Jest boisko do piłki siatkowej,nożnej i koszykowej.Jest nieźle wyposażony plac zabaw dla dzieci,miejsce na ognisko i wiata,która ochroni przed deszczem.Jest estrada,skąd w trakcie organizowanych festynów muzyka zachęcać będzie do tańca.Jest śmietnik i publiczna toaleta.Są wewnętrzne drogi,które zawsze zaprowadzą gdzie trzeba.Są zewnętrzne lampy oświetlenioowe(ciągle ich więcej) ułatwiające póżny powrót do swojego domku od zaprzyjaźnionego „Maciejaka” z drugiego końca Ogrodu.Wszystko to wtopione w przepiękną zieleń i pełne tlenu świeże powietrze.Istna sielanka.Ostatnio (nareszcie) doczekaliśmy się zautomatyzowanych bram wjazdowych.Słyszałem opinię,że to wyjątkowo oczekiwana i dobra inwestycja.
Mam świadomość,że na przestrzeni tej 35-cio letniej historii naszego Ogrodu wydarzyło się wiele i to zdecydowanie więcej niż tu zostało opisane.Pewnie wśród nich były sprawy bardzo trudne,których „ugryźć” się nie udało,ale też i takie,które rozwiązywały się same „z marszu”,Czy Twoim zdaniem są takie ,o których wspomnieć należałoby tu jeszcze?A może są takie ,których wspomnienie z perspektywy minionego czasu ma humorystyczne zabarwienie?Podziel się własnymi wspomnieniami.Opowiedz nam o nich na naszym forum.Pewnie każdy chętnie je pozna.
Na koniec już dodam,że w tę historię wpisuje się także niedawno „stworzona” strona internetowa,dzięki której tę „maciejakową” historię opowiedzianą przez kol.Tadeusza
Klemczaka spisałem byś o niej mógł teraz właśnie przeczytać.
Admin-ZP.